Archiwum 06 marca 2004


mar 06 2004 Nio i się skończyło...
Komentarze: 0

Dawno nie pisalam co nie...może napisze wszystko od początku, choć wiem ze i tak tego nikt nie przeczyta i jak zajrze na bloka nikt nie zostawi zadnego komentarza...po co ja sie produkuje??nie wiem...ale moze mi bedzie łatwiej (moze chociaz troszeczke)jak wyrzuce to z siebie na tym blogu...

A więc jak kiedys pisalam miałam chłopaka miałam sie z nim spotkac. Spotkałam sie i to spotkanie nie wypadło najlepiej. Odczuwałam jakby on mnie odtrącał, wiem ze sie tlumaczył ze nowe miejsce nikogo nie zna moze i prawda, ale ja czułam sie odrzucona. Po spotkaniu było dobrze, mamy kilka wspólnych fotek...Niby było dobrze. Dziś zerwał ze mną...drugi raz, tyle ze wczesniej nie dałam mu odejsc i znow sie pogodzilismy. Dzisiaj juz koniec wszystkiego. Powiedział ze nie wytrzymał bo jestesmy za daleko...wiem ze to jest trudne, to jest zajebiscie trudne, ale czemu mi tego wczesniej nie powiedział??czemu trzymał to w tajemnicy...Boże w maju byłby rok...Wiem ii tak myślicie ze głupota..."miłość na odległość...kto to słyszał..." ale ja go pokochałam całym sercem, zżyłam się z nim bardzo. Ale to już przeszłość. Tak poprostu zerwał, pod innym pretekstem i jeszcze na czacie naszego radia mnie wyzwał od suk...czy tak sie robi? Heh nio pozniej przepraszał, chce żebyśmy zostali przyjaciółmi, nigdy sie na to nie zgodze, moglam go nie odblokowywać...Tak mnie to boli...Wiem ze to ciężkie, moze naprawde to jest głupotą, ale naprawde go pokochałam ;( bardzo mocno...Zebym miała chociaż jakiekolwiek oparcie zebym sie nie łamała, ale nie mam nikogo nawet dobrej przyjaciółki...Nie moge sie poddawać...Ale jak mam byc twarda???Wie ktoś???Powiedzcie mi prosze bo nie wiem co mam robic :( Pozdro

 

nusiaczek : :